Odsłony: 34
Remont albo wakacje. Tak Polacy wykorzystują L4. Masowe kontrole ZUS
ZUS zwiększa liczbę kontroli zwolnień lekarskich. Urzędnicy sprawdzają, czy pracownicy nie oszukują systemu, wykonując w czasie “L4” np. remont mieszkania czy wyjeżdżając na wczasy. W tym roku lubelski oddział ZUS przyłapał aż 200 symulantów.
Polacy nadużywają zwolnień lekarskich – wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niektórzy pracownicy traktują “L4” jak urlop i dodatkowe dni wolne wykorzystują na odpoczynek, remonty czy inne aktywności, na które na co dzień nie mają czasu.
Od stycznia do września tego roku w całym kraju pracownicy ZUS przeprowadzili 336,9 tys. kontroli zwolnień, w wyniku których obniżyli lub wstrzymali zasiłki chorobowe opiewające na łączną kwotę ponad 129 mln.
Sam lubelski oddział ZUS przyłapał w tym roku 214 nieuczciwych pracowników. Cofnięto im zasiłki na ponad 360 tys. zł. Dlaczego Polacy na potęgę oszukują zarówno ZUS, jak i swoich pracodawców?
Polacy są narodem pracowitym, więc najczęściej zwolnienia lekarskie bierze się po to, aby zrobić remont w domu. Albo jeśli osoba pracuje w firmie “A”, a dostaje fuchę w firmie “B”. W firmie “A” szef nie chce dać kilku dni urlopu, to wtedy biorą zwolnienie lekarskie i pracują w firmie “B” – tłumaczy “Dziennikowi Wschodniemu” Maciej Raszewski, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału ZUS.
Ostatnia, również częsta praktyka, to branie zwolnienia lekarskiego, bo szef nie chciał dać urlopu, a są już wykupione wczasy za granicą, których nie można odwołać – dodaje Raszewski.
Rzecznik podkreśla, że “L4” jest zaświadczeniem o czasowej niezdolności do pracy. W tym okresie nie wolno nam pracować, ani w innej firmie, ani w domu. Zwolnienie to czas, który mamy poświęcić na leczenie. Jeśli urzędnik odkryje, że nieprawidłowo je wykorzystujemy, może cofnąć zwolnienie, wówczas zasiłek chorobowy należy zwrócić.
Podstawą kontroli przeprowadzanych przez ZUS są często donosy “życzliwych”. Oprócz tego urzędnicy losują pulę zwolnień i osobiście odwiedzają wylosowane osoby, weryfikując, czy znajdują się one pod wskazanym lekarzowi adresem.