Odsłony: 11
Tyson tym razem nie miał jednak nic wspólnego z boksem. Okazuje się, że wybrał się do Piątnicy. Podobno po to, by spotkać się z hodowcą gołębi i kupić tam ponad 100 sztuk tych ptaków, których jest wielkim miłośnikiem.
Tyson przyjechał do Piątnicy z przyjaciółmi ze Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo jednak czy doszło do transakcji.
Pewne jest natomiast, że w tym samym czasie próbowano zaszczepić w Łomży ponad 100 sztuk gołębi. To niezbędne, by otrzymać od służb weterynaryjnych świadectwa zdrowia niezbędne do wywozu ptaków do USA.