Odsłony: 35
Od 3 kwietnia zmiana cennika w mBanku. Klienci grożą likwidacją kont
W mBanku od 3 kwietnia klienci będą płacić 5 zł za wypłatę gotówki z obcych bankomatów i Euronetu. W przypadku pobierania pieniędzy z bankomatu własnej sieci muszą liczyć się z prowizją. Darmowe przestaną być Blik i wypłata w kasie sklepu.
– Klienci, którzy na co dzień płacą bezgotówkowo, nie odczują zmian. W mBanku od dawna stawiamy na transakcje bezgotówkowe i samoobsługę, dlatego podwyższamy opłaty głównie związane z wypłatą gotówki. W ostatnich dwóch latach znacząco wzrosły ceny towarów i usług. Ma to również wpływ na koszty obsługi, które ponosimy – tłumaczą pracownicy biura prasowego mBanku.
Nowy cennik wywołał falę niezadowolenia wśród klientów banku, którzy deklarowali nawet likwidację kont i przejście do konkurencji.
To dlatego, że od środy, 3 kwietnia, większość z nich będzie miała problem z bezpłatnym korzystaniem z bankomatów.
Nie dość, że bankomaty Euronet i Santander będą traktowane jako obca sieć, to nawet w przypadku bankomatów sieci mBanku (jak również Planet Cash) przy wypłacie mniej niż 300 zł zostanie pobrana opłata w wysokości 2,5 zł.
mBank wprowadza także prowizję za wypłatę w kasie sklepu (cashback) w wysokości 2 zł. Rosną również wymagane kwoty wynagrodzenia, które zwalniają klientów Intensive z płatności za konto – z 7 tys. zł do aż 10 tys. zł netto. Jeżeli warunek nie będzie spełniony, co miesiąc takie konto w mBanku będzie kosztowało aż 49,5 zł.
Od kolejnego czwartku prowizja będzie też płatna w przypadku wypłaty gotówki za pomocą Blika.
Płatności gotówkowe. Bruksela szykuje duże zmiany
Rada UE i Parlament Europejski wstępnie porozumiały się ws. zaostrzenia przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy, finansowania terroryzmu i omijania sankcji. Unia Europejska chce ograniczyć płatności gotówkowe.
Proponuje ustanowienie górnego limitu na poziomie 10 tys. euro (blisko 43,8 tys. zł) dla wszystkich krajów Uni Europejskiej. Jednocześnie pozostawia państwom członkowskim możliwość ustanowienia niższego limitu.
Pomysł nie podoba się Niemcom i Polakom. Nie ma dowodów, że rozwiązanie przyniesie oczekiwany skutek. Są za to uzasadnione obawy, że przysporzy sporych problemów.
Zdaniem Ryszarda Petru, “w przyszłości gotówka zniknie być może w sposób naturalny i ludzie nie będą jej chcieli”, jednak teraz jest potrzebna, więc nie rządzący nie mogą “z nią ostro walczyć, w sposób administracyjny”.
Obecnie w UE nie ma limitu dla transakcji gotówkowych, aczkolwiek w niektórych państwach takie obowiązują. W Polsce nie ma ograniczeń dla konsumentów, ale dla przedsiębiorców już tak. Mogą oni płacić gotówką do 15 tys. zł. Powyżej tej kwoty muszą zrobić przelew.