Odsłony: 22
Złodziej oznacza i kradnie twoje auto w kilka sekund. “Masz samochód? Jutro możesz go nie mieć”. Im nowszy, tym lepiej.
Okazja czyni złodzieja, tylko że ten złodziej jest coraz bardziej przebiegły i coraz trudniej się przed nim bronić. W skali Lubuskiego i całego kraju tego typu proceder nie jest najpoważniejszy. Zwłaszcza że liczba tych przestępstw na przestrzeni ostatnich lat spada. I to jest dobra informacja. Istnieje jednak lista samochodów, które najczęściej padają łupem przestępców. Nie ważne, czy masz auto w garażu, na podjeździe chronionym bramą, strzeżonym parkingu – każdy model da się “zawinąć”. Jak działają złodzieje w naszym regionie, które auta kradną? W jakich miejscach nie zostawiać samochodu i co zrobić, aby był bezpieczny? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.
Jak rozpoznać złodzieja?
Złodziej samochodowy w kominiarce i z łomem w ręku, to obecnie niemal mit, stereotyp, który już dawno nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To już nie są dresiarze z sakwą narzędzi pod płaszczem, która obecnie może posłużyć jedynie do składania mebli. Choć i to jest wątpliwe… Zapomnijcie o młotkach, przecinakach, łomach, śrubokrętach itp. Współczesny złodziej nie wybije szyby w samochodzie, nie uruchomi zapłonu stykając kable pod kierownicą. Przestępca po prostu podejdzie do naszego samochodu, otworzy drzwi, uruchomi silnik i odjedzie, jakby to była jego własność, nie wzbudzając przy tym najmniejszych podejrzeń, ponieważ zajmie mu od kilkunastu, kulkudziesięciu sekund do kilku minut.
Współczesny złodziej to specjalista
Zapytacie, jak to możliwe? Nowe technologie zmieniają wszystko. Zestawem podręcznych “narzędzi” żaden przestępca nie otworzy współczesnego samochodu. Może go co najwyżej zniszczyć, zarysować i narobić od groma hałasu. Obecnie złodzieje nie zawsze działają pod osłoną nocy. Starają się robić tak, aby ich zachowanie było jak najbardziej naturalne, a pojazd do którego się włamują był postrzegany przez osoby postronne, jako jego własność, którą po prostu odjeżdża. To z jednej strony osoby o chłopięcym wyglądzie, ubiorze, a z drugiej mężczyźni w garniturach lub niczym nie wyróżniający się z tłumu przechodnie. Mają wysokie umiejętności w dziedzinie elektroniki, komputerów i potrafią się wtopić w tłum.
Kradzieże samochodów w Lubuskiem – statystyki
A teraz kilka faktów. W 2015 roku w województwie lubuskim skradzione zostały 472 pojazdy. Rok później liczba ta spadła do 445 samochodów. Jeszcze kilka lat temu była ona dosyć wysoka, zwłaszcza w przypadku naszych stolic, czyli Zielonej Góry i Gorzowa. W 2020 roku z kolei w Lubuskiem odnotowano 373 kradzieże samochodów z czego 158 odzyskano. W 2021 roku skradziono u nas 278 samochodów, a do kradzieży najczęściej dochodziło w największych miastach. Jak wyjaśnia w rozmowie z nami mł. asp. Mateusz Sławek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. w 2022 roku na terenie Ziemi Lubuskiej wszczęto 220 postępowań związanych z kradzieżami pojazdów, a od 1 stycznia do 31 maja 2023 roku takich postępowań wszczęto 89. Widzimy tutaj zatem, że na przestrzeni ostatnich 8-9 lat, kradzieże samochodów w regionie zmalały o blisko 58 proc. Wpływ na to mają wzmożone działania policji w tym zakresie oraz preferencje złodziei, którzy wybierają drogie auta.
Masz fajny samochód? Jutro już możesz go nie mieć
Współczesny złodziej jest nieco wybredny. Nie interesuje go już leciwa skodzina czy volkswagen sprzed 15-20 lat. Oczywiście zdarzają się kradzieże i takich pojazdów. Warto jednak wiedzieć, że dzisiejsi złodzieje, nie kradną aut z przypadku. Zanim zdecydują się odjechać cudzym pojazdem, dokładnie obserwują jego właściciela. Przestępcy mają swoją listę “czterech kółek”. Można żartobliwie ująć, że pod tym kątem są wybredni, bo szukają konkretnego modelu z konkretnego rocznika o konkretnym kolorze, wyposażeniu itp. A gdzie taki pojazd znajdą? Oczywiście na parkingach, na których wydaje się, że nasze samochody powinny być bezpieczne. W takich miejscach osoby zajmujące się kradzieżami bez problemu są w stanie majstrować przy pojazdach nie wzbudzając przy tym większych podejrzeń. Mogą to robić także zdalnie siedząc w swoim aucie. Wystarczy, że zachowają odpowiednią odległość od interesującego ich modelu i już ogarniają wyłączanie blokad i zabezpieczeń. I gwarancji bezpieczeństwa nie daje tutaj nawet fakt, że parking przy jednym, drugim markecie lub centrum handlowym jest strzeżony, czy posiada monitoring. Wystarczy odpowiedni ubiór, okulary, czapka z daszkiem, maseczka na twarz (bo to teraz modne) i złodziej staje się nie do rozpoznania.
Zwrócić warto uwagę na fakt, ile ostatnio filmów pojawia się w sieci, na których widać, jak przestępcy w biały dzień potrafią odjechać z parkingu lub sprzed posesji. Dla nich to nie jest żaden problem, nawet jeśli ktoś zainwestował w kamery. Dla osób, które profesjonalnie kradną auta, będzie to bułka z masłem. I ta rzeczywistość może przerażać. Co rusz ktoś w moich social mediach udosępnia informacje na temat kradzieży samochodu z posesji, garażu itd. Moim znajomym od razu zapala się lampka bezpieczeństwa. Z jednej strony chcą zrobić wszystko, żeby uchronić swoje auto przed kradzieżą, z drugiej zaś, mimo wysiłków, nie mają gwaracji, że do takiego nieprzyjemnego incydentu nie dojdzie. Zawsze jest jest ta niepewność, czy jak rano wyjdziemy przed dom, to auto będzie jeszcze stało w miejscu, w którym je zostawiliśmy.
Tego typu przeczucia nie są bezpodstawne.
– W 2022 roku do kradzieży pojazdów dochodziło najczęściej w dużych miastach, na niestrzeżonych parkingach – tłumaczy – mł. asp. Mateusz Sławek.
Dodajmy jednak, że zamknięte podwórza, inne prywatnej posesje, czy zwykłe parkingi przydrożne także nie są bezpieczne. I absolutnie nie chcę tutaj niekogo straszyć. Musimy mieć świadomość, że już nie tyle okazja, co bardziej chęci czynią złodzieja. Jeśli upatrzy sobie jakiś samochód, to z dużym prawdopodobieństwem dopnie swego i prędzej czy później odjedzie nim, jak swoim.
Warto tutaj od razu postawić pytanie na ile skradzione pojazdy można jeszcze odzyskać? Przykładowo w 2021 roku wykrywalność sprawców kradzieży pojazdów wyniosła blisko 30 proc.
Nie zawsze jednak w przypadku wykrycia sprawcy udaje się odzyskać utracony pojazd i zwrócić go właścicielowi. Część z nich zostaje na przykład zdemontowana na części – tłumaczy rzecznik KWP w Gorzowie Wlkp.
Kradzione samochody idą na części. Dlaczego?
Obecnie kradzione samochody ze względu na swoje zabezpieczenia, lokalizatory GPS rzadko trafiają w całości do konkretnych osób. W Polsce panuje proceder rozbierania tego typu aut na części. W zależności od stopnia zaawansowania zabezpieczeń, auto trafia albo od razu do dziupli, gdzie trwa jego demontaż, albo zostawiane jest na jakimś odosobnionym parkingu. Przestępcy obserwują wówczas taki pojazd przez kilka dni i jeśli w określonym czasie nie zjawi się jego właściciel lub policja, wówczas jest to dla nich sygnał, że można go przetransportować do dziupli. Przykład takiego porzuconego pojazdu mieliśmy m.in. w lesie niedaleko Skwierzyny:
Innym przykładem samochodu skradzionego na części jest luksusowe Porsche Cayenne Turbo S, należące do Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej, bylem prezes Warty Poznań. Co ciekawe, pojazd odnalazł się w jednej z dziupli pod Zieloną Górą. O tej sprawie pisaliśmy między innymi tutaj:
Co się jednak dzieje z pozostałymi samochodami, które nie są demontowane? Niektóre zostają na nowo legalizowane z wykorzystaniem dokumentów pochodzących z wraków samochodów. Między innymi dlatego pewne tzw. “wraki” osiągają na serwisach ogłoszeniowych wysokie ceny. Zwykły Kowalski takim pojazdem się nie zainteresuje, a wspomniana legalizacja jest przestępcom zdecydowanie bardziej na rękę niż reanimacja tego, czy innego auta z wypadku.
Kradzież naszego auta to dla złodzieja “chwila”
Metody samochodowych złodziei są coraz będzie wyrafinowane. Niektórzy z nich celowo wcześniej oznaczają auta w niewidoczny gołym okiem sposób i chwilę później dochodzi do kradzieży. Wszystkie te sposoby opisujemy tutaj:
Jaki złodzieje kradną nasze samochody? – metody, którymi się posługują
Jeden samochód zostanie ukradziony w kilka sekund (złodziej tutaj wsiada do niego, jak do swojego auta), a w innym przypadku zajmuje to kilka godzin lub kilka dni. Wszystko zależy od konkretnego modelu i zabezpieczeń, które on posiada. W niektórych przypadkach przestępcy włamują się do pojazdów i czekają w bezpiecznej odległości, żeby sprawdzić co się wydarzy. Jeśli nie ma zamieszania, pojazd trafia do ich kryjówki.
Wcześniej wspominaliśmy o wyrafinowanych metodach przestępców, które praktycznie nie wzbudzają żadnych podejrzeń. Poniżej opisujemy kilka z nich.
Kradzież na kupca
Metoda na kupca jest stosunkowo prosta. Złodziej korzysta z okazji i dopytuje czy może przed zakupem próbnie się przejechać. Jako zabezpieczenie zostawia “swój” samochód, który w rzeczywistości także został skradziony i odjeżdża.
Zagłuszanie sygnału w autopilocie
Kiedy parkujemy nasz pojazd i odchodzimy od niego, często dopiero po paru metrach korzystamy z funkcji zdalnego zamykania nie patrząc przy tym na pojazd, czy faktycznie sygnał go zamykający dotarł do punktu docelowego. Złodzieje mogą zagłuszyć sygnał naszego pilota i kiedy wydaje się, że wszystko zrobiliśmy jak zwykle, w rzeczywistości pojazd zostawiamy otwarty.
Kradzież na Game Boya
Obecnie częściej na ulicach spotyka się ludzi ze smartfonami, aniżeli kultowym Game Boyem. Już sam ten fakt powinien wzbudzić nasze podejrzenie, bowiem przedmiot do złudzenia przypominający kultową grę elektroniczną może okazać w rzeczywistości skutecznym narzędziem do kradzieży naszego auta. Złodziejski Game Boy to zabawka produkcji bułgarskiej. Wystarczy, że przestępca z takim urządzeniem podejdzie do naszego auta i zabawka elektroniczna zrobi resztę za niego – wyszuka niezbędne kody potrzebne do otwarcia samochodu i wyłączenia zabezpieczeń. Na szczęście urządzenie łamie kody jedynie wybranych aut z reguły japońskich i koreańskich.
Kradzież na walizkę
Technika ta nawiązuje do specjalnego urządzenia przypominającego walizkę, wykorzystywanego przez złodziei w celu kradzieży aut z bezkluczykowym systemem otwierania i uruchamiania (keyless) i jest jedną z najpopularnijszych technik stosowanych przez złodziei.
Przykład kradzieży na walizkę:
Pojawienie się i upowszechnienie technologii keyless – bezkluczykowego otwierania i uruchamiania pojazdu – otworzyło złodziejom drzwi do raju z tabliczką „samochody klasy premium”. Od kilku lat w Polsce notuje się zwiększoną liczbę kradzieży aut wyposażonych w to udogodnienie. Wiele grup przestępczych zaczęło się bowiem „uzbrajać” w rozwiązania umożliwiające przechwycenie częstotliwości radiowej kluczyka oraz odbiornika montowanego w aucie i bezinwazyjną kradzież.
Amatorzy cudzej własności wykorzystują fakt, że właściciele aut zostawiają kluczyki swoich pojazdów w pobliżu okien lub drzwi wejściowych od domu. Grupa przestępców wykorzystuje skaner, transmiter sygnału, wzmacniacz oraz odpowiednią „walizkę”, dzięki której odbiornik samochodu identyfikuje ją jako kluczyk. W praktyce jeden z przestępców szuka sygnały naszego kluczyka i stara się go przechwycić (śledząc kierowcę lub kręcąc się w pobliżu naszego domu, mieszkania). Drugi złodziej w tym czasie stoi przy samochodzie i odbiera przedłużony sygnał z kluczyka. Wystarczy wsiąść do pojazdu, uruchomić silnik i odjechać.
Auto jest bezpieczniejsze w przestrzeni publicznej?
Policja twierdzi, że tego typu kradzieże rzadko mają miejsce w przestrzeni publicznej, takiej jak centra handlowe czy restauracje, ze względu na dużą ilość kluczyków w zasięgu skanera, co utrudnia jego działanie. Jak szybko można dokonać kradzieży z użyciem “walizki”? Eksperci potrzebują zaledwie kilkudziesięciu sekund, aby dostać się do samochodu i odjechać. Testy przeprowadzone przez brytyjski magazyn “What Car?” wykazały, że można włamać się do Audi TT RS w 5 sekund, a następnie odjechać w ciągu kolejnych 5 sekund. Podobnie było z modelem DS 3. W przypadku Mercedesa klasy A, włamanie zajęło 30 sekund, a uruchomienie silnika i odjazd – kolejne 20 sekund. Najtrudniejsze do włamania były Ford Fiesta i BMW X3, gdzie czas potrzebny na włamanie wynosił 40 sekund, a na odjazd – około 20 sekund. Mimo to, cały proces trwał zaledwie minutę. Testy wyraźnie pokazują, że kradzieże samochodów metodą „walizki” są dla złodziei proste.
Największym zainteresowaniem złodziei samochodów cieszą się auta z roczników od 2019 r. – wynika z danych Instytutu Samar. Są to zatem samochody, które już fabrycznie mają montowane zabezpieczenia antykradzieżowe, a mimo tego to one znikają najczęściej. Dlaczego fabryczne systemy przeciwwłamaniowe są nieskuteczne?
– Okazują się one niewystarczające, gdyż w większości pojazdów danego modelu i rocznika są takie same – wyjaśnia Paweł Turniak, Dyrektor ds. Systemów GPS w Seris Konsalnet, jednej największych firm branży bezpieczeństwa i ochrony w Polsce. – Złodzieje, łamiąc zabezpieczenia jednego pojazdu uzyskują w praktyce możliwość pokonania zabezpieczeń wszystkich innych pojazdów danego modelu.
Najbardziej narażone na kradzież są nowsze modele (rok produkcji od 2019 – w 2022 roku skradziono 842 pojazdy) przy ogólnym spadku liczby skradzionych aut w Polsce o 13,3 proc. w porównaniu z 2021 roku W 2022 roku wyrejestrowano 6157 pojazdów z powodu kradzieży, podczas gdy w 2021 roku liczba ta wyniosła 7098.
Zabezpieczenie fabryczne wystarczy? Jak chornić samochód przed kradzieżą?
Czy rzeczywiście bezpieczeństwo naszego samochodu jest uwarunkowane wyłącznie umiejętnościami i chęciami, a raczej uporem, złodzieja? Nie do końca. My także możemy mieć wpływ na to, żeby nasz pojazd nie został skradziony, albo żebyśmy mocno utrudnili to przestępcom. W grę tutaj wchodzą nie tylko rozmaite zabezpieczenia uniemożliwiające przechwycenie sygnału z naszego kluczyka. Faktem jest, że dodatkowe zabezpieczanie pojazdu jest niezbędne w obliczu rosnących zagrożeń, a fabryczne systemy przeciwwłamaniowe nie gwarantują wystarczającego poziomu ochrony.
– Kradzieże samochodów na walizkę są dla przestępców łatwe i szybkie – mów Paweł Turniak. – Z tego powodu właściciele aut z systemem keyless powinni być świadomi zagrożenia i zastosować odpowiednie środki ochrony. Choć nie ma stuprocentowej gwarancji, że samochód nie zostanie skradziony, zastosowanie wymienionych zabezpieczeń znacznie utrudnia działanie złodziejom i zwiększa szansę szybkiego odzyskania pojazdu po kradzieży.
Jak informuje lubuska policja sposobów na zabezpieczenie auta przed kradzieżą jest wiele. Na co należy zatem zwrócić uwagę?
Zawsze zostawiaj samochód zamknięty, z wyłączonym silnikiem.
Wybierając miejsce parkingowe zwracaj uwagę, czy jest ono odpowiednio oświetlone oraz czy w pobliżu znajduje się monitoring.
Nie ufaj nikomu. Nie dać się nabrać na pozostawioną kartę za wycieraczką lub sygnalizowaniem przez kogoś, że masz problem z kołem.
Nie zostawiaj w aucie cennych przedmiotów, które mogą przykuć uwagę potencjalnego złodzieja.
Kluczyki od pojazdu trzymaj w miejscu bezpiecznym np. kieszeni z zapinanym zamkiem.
Chociaż wiele pojazdów posiada systemy chroniące przed kradzieżą, to warto zamontować dodatkowe zabezpieczenia antykradzieżowe, których na rynku jest wiele. Może to być np. lokalizator GPS.
Jeśli masz wrażenie, że ktoś interesuje się twoim samochodem, w żadnym przypadku nie ignoruj tego!
Nie informuj nikogo, że twój samochód ma dodatkowe zabezpieczenie antykradzieżowe, a zwłaszcza, jak je wyłączyć.
Jeśli masz taką możliwość, staraj się samochód zostawiać na strzeżonym parkingu, lub w dobrze zabezpieczonym garażu.
Co robić, jeśli złodziej ukradnie nasz samochód?
Odpowiedzią jest montaż specjalistycznych nadajników radiowych. Ostatnią linią obrony jest instalacja wysoko skutecznych nadajników radiowych (mają wysoką skuteczność w ustalaniu pozycji skradzionego pojazdu):
Nadajniki te są aktywowane dopiero po zgłoszeniu kradzieży pojazdu, co znacząco utrudnia ich wykrycie przez złodziei.
Ogromnym atutem tych urządzeń jest pojemna bateria – mogą działać nawet kilka lat na własnym zasilaniu bez konieczności ingerencji w elektronikę pojazdu.
Bezinwazyjny system alarmowy. Co to takiego?
Warto także wspomnieć o bezinwazyjnych systemach alarmowych. To rozwiązanie, dzięki któremu możemy wyposażyć pojazd w system alarmowy, który wykorzystuje np. fabryczne czujniki otwarcia drzwi. Dzięki podłączaniu do magistrali CAN ograniczamy ilość przewodów oraz zużycie energii, a także zyskujemy możliwość wykorzystania fabrycznych kluczyków pojazdu. Zaletą systemów jest to, że nie tylko zabezpieczają przed kradzieżą samego pojazdu, ale również zabezpieczają kabinę pojazdu i przestrzeń ładunkową przed włamaniem.